Od paru już lat kolekcjonerskie gry karciane przeżywają poniekąd swój zmierzch (uwaga, teraz będziemy ukrywać nazwy): przygoda z popularną grą na podstawie jeszcze bardziej popularnego MMO skończyła się przeniesieniem do internetu, gra fantasy o samurajach czeka na odnowienie w zupełnie innym wariancie, na rynku pozostała tylko najstarsza i najpopularniejsza gra o magach (prawda jak to dziwnie brzmi?), w której finansowo pewnie czuje się tylko grupa zapaleńców oraz arabscy szejkowie. Wiele firm próbowało wypuścić własne rozbudowane gry karciane, których głównym założeniem miało być przełożenie grywalności karcianek kolekcjonerskich na bardziej „jednorazowy” system, przypominający bardziej grę planszową. Udało się to z różnym skutkiem. W tym samym czasie na rynku pojawiła się gra Mage Wars – który dziś znany jest pod nazwą Mage Wars: Arena (nazwę zmieniono w 2015 roku, aby łatwo było odróżnić go od Akademii). Gra, o której Tom Vasel powiedział – „jeżeli miałbym zagrać w Magica, a tę grę – chyba wolałbym Mage Wars”.
Czytaj dalej